F-S#16- Apostoł

Witam! 

Recenzja filmu "Apostoł".



OPIS:
Rok 1905. Brat jedzie szukać swojej porwanej siostry na wyspę gdzie funkcjonuję sekta religijna




OPINIA:
Film nagrany pięknie. Oglądałam go z kolegą, który zna się na fotografii i przez cały film zachwycał się ujęciami i przejściami. Miałam jedno podejście do tego filmu. Przeczytałam opis i tak: sekta, wyspa, zaginiona siostra. "Spoko. pewnie dużo się dzieje" 




PODSUMOWANIE:

Oprócz pięknych ujęć, jak dla mnie w tym filmie nie ma nic ciekawego. Klient który "próbuję grać bad-ass'a, zero wyraźnych postaci, fabuła byłaby fajna ale niestety ją zepsuli. Nie dzieje się w tym filmie prawie nie. Ja osobiście w ogóle nie "przywiązałam" się do żadnej postaci. Jeden umiera no spoko, drugi umiera, no spoko Autor nie stworzył żadnej mentalnej więzi pomiędzy postaciami a widzem. Główny bohater? Denny, nudny, w sumie to niczym się nie wyróżnia. 



Raczej ten film nie zagości w mojej pamięci za długo i nie będę się rozwodzić nad jakimiś jego znaczeniami. 




Jak dla mnie 3X NIE. Dziękuję. 



Był tam cały jeden straszny moment. 

To niby fantasy ale horror, tego fantasy to w sumie prawie w ogole nie ma. Dla mnie stracone 2,5 h. 




Dla mnie tragedia. 
3/10 za fajne ujęcia. 


Jaka jest Wasza opinia? Oglądaliście już?

Komentarze